niedziela, 2 marca 2014

Karnawał!

  Wybaczcie, wybaczcie, wybaczcie, a może to siebie powinnam przeprosić, bo ten blog miał być jedną z pamiątek mojego wyjazdu jako AuPair. Nie wiem ile z was jeszcze czyta, obserwuje sprawdza co u mnie.
  Tak więc karnawał pełną parą! A Hiszpanie naprawdę świętują. Na weekend pojechałam z moją Host family do Piedralaves. Piękne miasteczko jakąś godzinę drogi od miejsca, w którym mieszkamy. Otoczone górami i rzeką, która spływa po ogromnych kamieniach. Widoki naprawdę jak z bajki.  Hości  mówią, że to bardzo nietypowe miejsce dla Hiszpanii, roślinność pogoda jest zupełnie odmienna od tej w reszcie kraju, często pada i jest znacznie chłodniej.
  Na karnawał w każdym miasteczku ludzie przebierają się w przeróżne postacie ( my znowu zawitaliśmy jako ciastka :D) jest ogromna dyskoteka, ludzie balują do rana, jest konkurs na najlepsze przebranie - i uwierzcie mi ludzie są naprawdę kreatywni.
  Z innych trochę dalszych spraw to, uczę się teraz Hiszpańskiego w małej i prywatnej szkole na Atocha, zajęcia mamy raz w tygodniu, ale dostajemy bardzo dużo pracy domowej. Ja jestem na poziomie A2-B1 czyli całkiem nieźle. Ja wolałam kurs bardziej intensywny, ale z racji tego gdzie mieszkam nie za bardzo jestem w stanie znaleźć coś co by odpowiadało mojemu rozkładowi tygodnia i budżetowi jakim dysponuję. Ale oprócz tego w każdą środę i czwartek umawiam się na "wymianę językową" z native speakerami - działa niesamowicie, dodatkowo każdego dnia rozmawiam z Host mamą minimum 30 min. podczas śniadania. W maju i czerwcu chcę przyoszczędzić trochę pieniędzy i pójść do szkoły, w której mogę zdać międzynarodowy egzamin językowy.
Dwa cudne dzieciaki i potok .
 
 
moje ulubione

 
 

2 komentarze:

  1. hej! Właśnie zastanawiałam się, co u Ciebie słychać i jak sobie radzisz :)

    Super, że Ci się podoba i powodzenia z hiszpańskim!

    OdpowiedzUsuń