wtorek, 22 kwietnia 2014

Semana Santa!

     Jak zwykle wiele do nadrobienia. Już jesteśmy po świętach Wielkiej Nocy, nie mogę uwierzyć jak bardzo szybko i przyjemnie płynie czas w Hiszpanii.
    Tak więc Semana Santa jest obchodzona dość spektakularnie na południu zwłaszcza w Sevilli i Maladze można zobaczyć imponujące procesje, prowadzone przez fanatyków religijnych, ludzie płaczą, krzyczą "Guapa" do Matki Boskiej - (guapa- piękna). Ja miałam okazje zobaczyć procesję w Madrycie, była również bardzo zjawiskowa, na szczęście nikt nie płakał, było więcej turystów niż stałych mieszkańców. Tego dnia akurat z moją Host family wybraliśmy się do Imax więc obejrzenie procesji nie mogło nas ominąć.
  Od ostatniego wpisu udało mi się zwiedzić Toledo i Walencję na Las Fallas. Toledo jest przepiękne i naprawdę warto je zobaczyć będąc w Hiszpanii. Walencja, cóż mogłaby się wydawać  bajecznym miastem, ulice pełne palm i słońca prawie jak w L.A :D chociaż ja wolę Madryt.
  Co do Host Family to z każdym dniem czuję się coraz bardziej jak członek rodziny, kocham te dzieciaki z całego serducha i wiem, że one mnie też. Mój powrót zbliża się wielkimi krokami, za niedługo będzie trzeba kupić bilet, a ja jeszcze tyle chcę zobaczyć i zrobić. Już wiem że będę płakać jak bóbr, gorzej niż przed wylotem z Polski tutaj.
  Oprócz tego w końcu trzeba podjąć odpowiedzialność pójścia na studia :D Czas jaki sobie dałam będąc tutaj w Hiszpanii i ludzie jakich poznałam bardzo pozytywnie wpłynęło na moje decyzje odnośnie kierunku i miejsca. Cóż już w maju trzeba się za to zabrać.
 Oprócz tego mogę się pochwalić bardzo dobrym poziomem mojego języka hiszpańskiego :D Moi znajomi rozmawiają ze mną już tylko po hiszpańsku :D.
  Na długi weekend majowy planowałam od dawna wyjazd do Barcelony, ale moja Host family zabiera mnie do magicznej Asturii na północy Hiszpanii- morze i góry- bajeczne widoki, niesamowici ludzie i jedzenie. Zapowiada się świetnie. Obiecuję zdać relację z wyjazdu !

Plaża w Walencji.
Było naprawdę ciepło, za mną widok na starą część miasta- 17 Marca

 
           Niektóre z Las Fallas były naprawdę imponujące i duże. Ale i tak wszystko potem palą :D

 Asterix?


2 komentarze:

  1. Zazdroszczę hiszpańskiego! ogólnie to trudny język czy łatwy, jak sądzisz? chyba nikt nie lubi powrotów, ja do dzisiaj tęsknie za dzieciaczkami:( ale życie płynie dalej:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że w porównaniu z językiem Polskim prawie każdy język wydaje się być prosty. Wymowa i gramatyka nie są trudne, konstrukcje zdań również, wszystko zależy od pracy jaką w to wkładasz i od priorytetów. Ja od początku gdy tylko zaczęłam mówić na tyle dobrze żeby się porozumieć ( to był luty) zaczęłam szukać sobie hiszpańskich znajomych i to jest ważne, jakkolwiek możesz tęsknić za swoim krajem szukaj znajomych którzy mówią w języku którego się uczysz.

      P.S. Mi się bardzo podoba ten język, zwłaszcza w akcencie europejskim :) I fakt że Hiszpanie mówią słabo po angielsku, bardzo mnie zmotywował, to też fajni ludzie więc myślę że warto :)

      Usuń