niedziela, 8 września 2013

Powody założenia bloga

Miałam piękny plan i jeszcze rok temu byłam w 100% przekonana, że w czerwcu po maturze wylecę do USA. Wtedy myślałam, że to takie proste, a po zdaniu prawa jazdy byłam święcie przekona, że to jest właśnie mój bilet do USA, że najtrudniejsze mam za sobą. Najtrudniejsze dopiero nadchodziło - cierpliwe czekanie na Host Family .

Chciałam założyć bloga już dawno temu, ale długi brak matchy zniechęcał mnie tak bardzo, że postanowiłam tego nie robić. To był błąd!  Bo jest wiele blogów o tym jak życie Au Pair wygląda (są to świetne blogi i bardzo przydatne) ale nigdy nie natrafiłam na bloga osoby, która by się mega zaangażowała w program a mimo to nie pojechała. Więc może to mój blog będzie tym pierwszym - nie chcę żebyście odebrali ten wniosek jako pesymistyczny, jest to realistyczne :) Bo jaki sens miałoby pisanie bloga o Au Pair, kiedy się nią nie jest?

Postanowiłam, że zrobię wszystko co jest możliwe aby wyjechać.  Najpierw byłam w Proworku ( nadal tam jestem) moja aplikacja tak jak wcześniej pisałam jest otwarta na InterExchange od maja tego roku, więc 5 miesięcy! I jest cisza jak stąd do Warszawy! Nikt się nie odezwał. Moja aplikacja jest tak dopieszczona, że nic tam się już nie da dodać. Napisałam do Pani C. (którą pewnie wszyscy znają  współpracujący z Proworkiem) z pytaniem czy jestem w stanie coś jeszcze zrobić aby ktoś się do mnie odezwał.  Pani C. odpisała, że rodziny wybierają dziewczyny starsze, i te które mają dłużej prawo jazdy-  dość zrozumiałe, ale niezbyt pomocne, bo ani jednego, ani drugiego nie jestem w stanie zmienić. Więc w lipcu postanowiłam założyć aplikacje w AuPair in America. Bardzo szybko ogarnęłam wszystkie dokumenty, a spotkanie z koordynatorką było tydzień później od pierwszego kontaktu z nimi. Byli bardzo mili i pomocni. I tak w ApiA miałam póki co pierwszego matcha ( po 1,5 miesiąca od otworzenia aplikacji ) I to od kobiety, która ma czwórkę dzieci. Pomimo, że zapewne nie wylecę do Larchmont i nie będę ich Au Pair to  bardzo się cieszę, że te wszystkie wysiłki ktoś docenił w jakimś stopniu. Wiem, że są ludzie po drugiej stronie :D. To było bardzo pocieszające. Jednak od poniedziałku ta rodzina nie odezwała się słowem. Dzisiaj rano wysłałam Host Mamie maila z pytaniem a raczej prośbą poinformowania mnie o tym, że  nie są już zainteresowani, ja to zrozumiem i best regards! Nie zależało mi by wyjechać do nich, bo to w końcu 4 dzieci w mega trudnym wieku , ale gdyby serio byli zainteresowani to bym pojechała - już czekam tak długo, że naprawdę to dla mnie nie miałoby znaczenia ile dzieci i gdzie, byleby już tam być. Tak wiem już czytałam na wielu blogach by z powodu desperacji nie wybierać kogoś co do kogo nie jest się przekonanym. Mam nadzieję tylko, że te doświadczenia mnie umocnią i moją wiarę w Boga. Nie wszystko w życiu przecież jest takie jak by się chciało.

 Wciąż ufam, że Bóg zrobi coś dobrego z moim życiem. Póki co będę się opiekować 2 dzieci - dziewczynki  3 i 5 lat :)- i będę miała okazję zobaczyć jak to jest być całkowicie odpowiedzialną bez mamy obok, od odbioru ze szkoły do pójścia spać- mega świetne doświadczenie.  Rozpoczynam tez szkołę weekendową. Postanowiłam aktywnie czekać.

3 komentarze:

  1. Teeeż nie mogłam się doczekać, aż założę bloga (i nadal to trwa!), ale uznałam, że nie chcę "zapeszać" ;P No i masz, nie zdałam prawa jazdy i mój plan wyjazdu po maturze 2013 legł w gruzach. Ale uważam, że nic się nie dzieje bez przyczyny. Teraz zdałam prawko, idę na rok na studia i za niedługo zaczynam aplikować, żeby po roku studiów wyjechać;)
    Głowa do góry, może to kwestia agencji. Podobno w APiA znalezienie rodziny to kwestia czasu, więc dobrze, że zmieniłaś. I nie rób nic na siłę, naprawdę! To zawsze obraca się potem przeciwko nam.
    Trzymam kciuki! Może spotkamy się za jakiś czas za Oceanem;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Głowa do góry, na pewno w końcu jakaś rodzina się znajdzie. Może powinnaś spróbować też w CC? Ja miałam wyjechać już w marcu tego roku ale niestety moje studia pokrzyżowały mi plany, a praktycznie miałam już rodzinę. Może tak właśnie miało być. Czasem na coś co bardzo chcemy trzeba poczekać trochę dłużej

    OdpowiedzUsuń
  3. będzie dobrze:)!! Prawdę mówiąc najważniejszy w aplikacji jest filmik. Byłam poprzednio au pair, miałam doświadczenie, prawo jazdy- bardzo długo, a jednak wszystkie rodzinki, które się ze mną kontaktowały zrobiły to wyłącznie ze względu na film!! Kolejna sprawa, mozesz wzbogacić swoją aplikację w bardzo prosty sposób, Amerykanie są bardzo leniwymi ludzmi, którym wszystko imponuje, tym samym, jeżeli grałaś w szkole w siatkówkę, potrafisz pływać, gotować, to zachwalaj samą siebie! Musisz im udowodnić, ze pomimo młodego wieku masz więcej zalet niż im się mogło wydawać!
    Pozdrawiam i powodzenia życzę!

    OdpowiedzUsuń